Choć medycyna idzie coraz wyraźniej do przodu, a rozwój nauki umożliwia nam stosunkowo dłuższe życie, produkowane obecnie lekarstwa to niejedyny sposób na zdrowe życie. Próbujemy coraz to nowych diet, spożywamy więcej warzyw i owoców, dbamy o odpowiednią suplementację i staramy się aktywnie spędzać dzień. Jednak gdy pojawia się choroba, od razu sięgamy po mocne specyfiki. Wiele osób nadal bezpodstawnie korzysta z antybiotyków, zamiast sięgnąć po zioła, którymi leczyły się nasze babki i prababki. Na całe szczęście nasza świadomość się zwiększa, a zioła znowu wracają do łask.
Obniżona odporność, wrzody, słaba praca wątroby, nadciśnienie, częste stany zapalne – można by wymieniać w nieskończoność. Na te problemy szukamy remedium w aptekach, kupując reklamowane produkty i licząc na szybką ulgę. Często ją otrzymujemy, nie zdając sobie sprawy z tego, że gdy łagodzimy objawy jednej przypadłości, wpływamy negatywnie na inne części naszego ciała. Tabletki obciążają żołądek, zmniejszają odporność, niszczą wątrobę. Nic więc dziwnego, że coraz częściej sięgamy po naturalne produkty, które pomagają, jednocześnie nie obarczając naszego organizmu skutkami ubocznymi. Jakie zioła należą do najchętniej używanych i jednocześnie łatwo dostępnych?
Przez wielu z nas uważana za chwast, w dodatku bardzo niepożądany przez wzgląd na nieprzyjemną wysypkę występującą po dotknięciu wierzchniej strony liścia. Jednak jej właściwości są doskonale znane od pokoleń, dlatego pokrzywa była zbierana i przechowywana w wielu domach. Napar z jej liści pomaga walczyć ze stresem, jednak to tylko jedno z wielu zastosowań tego zioła. Ma ono także działanie moczopędne, dlatego jest niezwykle pomocne w walce z kamicą nerkową i chorobami pęcherza. Redukuje stany zapalne, obniża ciśnienie krwi a także łagodzi ból. Często wykorzystuje się ją w suplementach diety na wzmocnienie włosów i paznokci – wszystko przez wysoką zawartość witaminy B2. To prawdziwa skarbnica zdrowia.
Czarny bez rośnie nawet w przestrzeniach miejskich, choć oczywiście najlepiej zbierać jego kwiaty na wsi, gdzie nie wchłonęły tak wielu spalin. Ususzony kwiat przyda się przede wszystkim zimą. Bez działa bowiem antywirusowo i oczyszczająco, wpływa na wzrost naszej odporności. Przy chorobie zaś będzie doskonałym środkiem wykrztuśnym i rozrzedzającym katar. Herbata z sokiem z czarnego bzu bądź suszem z kwiatów z pewnością przyczyni się do lepszego samopoczucia w okresie zachorowań.
Gdy nie możecie zasnąć lub denerwujecie się przed bardzo ważnym spotkaniem, melisa pomoże Wam się odprężyć. To najbardziej znane właściwości tego zioła. Niewiele osób jednak wie, że melisa łagodzi ból, a także wspomaga układ trawienny. Po ciężkostrawnym posiłku warto zatem wypić napar z melisy, by pobudzić wytwarzanie soku żołądkowego oraz żółci, które pomogą uporać się z tym nieprzyjemnym stanem. Melisę wykorzystuje się także w kosmetyce – płukanki z tego zioła są polecane zwłaszcza osobom cierpiącym na stany zapalne skóry.
Wielu z nas trzyma go w domu, w szufladzie z przyprawami. Nie wiemy jednak, że nie wykorzystujemy w pełni jego potencjału. W ziołolecznictwie stosowany jest przede wszystkim w problemach trawiennych, skurczach żołądka czy nudnościach. Napar z kminku może być podawany także małym dzieciom cierpiącym na kolki jelitowe. Wspomaga on także pracę wątroby, gdyż zwiększa produkcję żółci.
Prawdą jest, że wielu z nas nie zdecyduje się na zbieranie ziół czy sadzenie ich w przydomowych ogródkach. Nie jest to zresztą konieczne, choć z pewnością dla niektórych osób będzie dodatkową przyjemnością. Istnieje wiele miejsc, w których kupimy odpowiednie zioła. W niektórych, jak chociażby na stronie www.organis.pl, znajdziemy nie tylko zdrowe produkty, ale także gotowe mieszanki z jasno określonym przeznaczeniem. Jeśli szukamy naturalnych składników na odporność, oczyszczanie organizmu czy wzmocnienie pracy serca, dostaniemy je właśnie tam. To znacząco ułatwia życie, zwłaszcza zabieganym osobom, pragnącym poprawić swoje zdrowie. Przecież właśnie w tym tkwi piękno ziołolecznictwa – w jego prostocie i skuteczności.
moja babcia zawsze idąc na pole nacierała twarz zerwanymi pokrzywami nacierała również ręce i dekolt umarła mając 95 lat – jej cera wyglądała jak pani w wieku 40 – chyba jednak daje coś pokrzywa