SIECIECHÓW – OPACTWO: Co pozostało po Benedyktynach?

Opublikowano: 23 lutego 2020

Po lewej stronie drogi, na wysokości zielonej tablicy z nazwą wsi: Opactwo, widać zabytkowy, barokowy kościół z wieżą na planie kwadratu oraz stojące obok budynki i ich ruiny. To dawny zespół klasztorny benedyktynów, którzy przybyli tu, do Sieciechowa w obecnym powiecie kozienickim woj. mazowieckiego, latach trzydziestych XII wieku, z klasztoru św. Idziego w Prowansji w południowej Francji.

MATKA BOŻA TAŃCZĄCA

Sprowadzeni najprawdopodobniej przez Sieciecha z rodu Starżów – Toporczyków, palatyna (w latach 1080-1100) księcia Władysława Hermana, do jego grodu na wiślanej kępie i wybudowali na niej z drewna niewielki klasztor i kościół p.w. Wniebowzięcia NM Panny i Dziesięciu Tysięcy Rycerzy. Po wielkiej powodzi i zmianie koryta Wisły w XIII wieku klasztor przenieśli na nowe, obecne miejsce. Murowany kościół i zachowane fragmenty dawnego benedyktyńskiego opactwa, od którego później nazwę otrzymała wieś, to budowle jednak znacznie późniejsze, z pierwszej połowy XVIII w.

Do świątyni prowadzi kilkudziesięciometrowa ścieżka wyłożona płytami, z szerokimi pasami zieleni po bokach, między dawnymi murami klasztoru. W dobudowanych do nich czterech kapliczkach stoją figury Jezusa, Marii i świętych. Ścieżka rozwidla się na dwie asymetryczne odnogi, a na pasie zieleni między nimi stoi wysoka, biała, kamienna kolumna z niezwykłą postacią Marii na szczycie. Matką Bożą Tańczącą, jak dowiadujemy się od proboszcza Jacka Rejczaka, który oprowadza nas po kościele i budynkach oraz resztkach dawnego opactwa. W godzinach przedpołudniowych, w dzień powszedni, gdy przyjechaliśmy, świątynia była zamknięta.

SIECIECHÓW – OPACTWOZWIEDZAMY Z PROBOSZCZEM RAJCZAKIEM

Wystarczyło jednak zadzwonić do drzwi plebanii, aby ks. proboszcz otworzył kościół, włączył oświetlenie i oprowadził nas nie tylko po jego wnętrzu. Mimo burzliwej przeszłości, znacznego uszkodzenia kościoła w roku 1914 podczas oblężenia przez wojska niemieckie pobliskiej Twierdzy Dęblin, nazywanego wówczas Iwangrodem oraz rozgrabienia i spalenia opactwa, obecny wygląd świątyni czyni ją jednym z najcenniejszych sakralnych zabytków późnego baroku i wczesnego rokoka w tej części Mazowsza. Jest to rezultat jej odbudowy w latach międzywojennych.

A także renowacji malowideł przez polskich malarzy wysiedlonych przez niemieckich okupantów z terenów włączonych podczas II wojny światowej do Rzeszy, którzy tu znaleźli schronienie. I poważnego remontu kościoła w latach 1973-1974, elewacji zaś w latach 2005-2006. Mimo, iż z dawnych, oryginalnych zabytków zachowało się niewiele, jest to co oglądać. Obecny kościół wzniesiono, po pożarze poprzedniego i całego klasztoru w końcu XVII w, dopiero w latach 1739 (rozpoczęcie budowy) – 1780 (konsekracja). A już w 1819 r. arcybiskup warszawski Franciszek Skarbek – Malczewski, wykonując postanowienia zawarte w bulli papieża Piusa VII, skasował wśród innych także zakon benedyktynów.

SIECIECHÓW – OPACTWO

KASATA I UPADEK KLASZTORU

Najcenniejsze książki, starodruki i rękopisy z tutejszej bogatej biblioteki klasztornej wybrał Samuel Bogumił Linde dla tworzonej właśnie w Warszawie Biblioteki Narodowej. Srebrne naczynia liturgiczne, ważące łącznie 63 funty, zabrali w 1820 roku komisarz obwodu radomskiego Wodson i proboszcz ze Zwolenia Grzegorzewski. Biskup sandomierski Adam Posper Burzyński porozdawał sprzęty z klasztornego kościoła kilku innym w różnych miejscowościach, a najcenniejsze zabrał do kaplicy biskupiej. Samych ornatów było 96. Ponadto monstrancje, kielichy, puszki oraz wiele cennych obrazów.

Drugi etap wywożenia poklasztornych dóbr i wyposażenia nastąpił w roku 1846. Ówczesny biskup sandomierski Józef Joachim Goldtmann, rozdał, z upoważnienia rządu, kilku parafiom ołtarze, konfesjonały, ambonę, lożę opacką, ławy. Do Sandomierza wywieziono kamienną kropielnicę, sześć wielkich lichtarzy cynowych, a nawet marmurową posadzkę. Opuszczony kościół i dawne klasztorne budynki zaczęły niszczeć. Miejscowa ludność wymusiła jednak, czy raczej wyprosiła, przywrócenie nabożeństw w klasztornym kościele, który ponownie konsekrowano w 1885 roku.

A JEDNAK CENNY ZABYTEK

Co w takim razie pozostało, lub zdołano na nowo wyposażyć kościół, oraz w ogóle po benedyktynach, że jest to nadal cenny zabytek zasługujący na zwiedzenie i poznanie? Przede wszystkim piękne wnętrze późnobarokowe kościoła ze ścianami i stropem pokrytymi malowidłami, a całość w tonacji bieli i ciepłego różu. Wśród fresków wyróżniają się medaliony z podobiznami króla Bolesława Chrobrego i palatyna Sieciecha< trzech szczególnie zasłużonych opatów i papieży: Klemensa XI i Benedykta XIII oraz dekoracje kwiatowe. Ładnie wkomponowane są w nie białe stiukowe płaskorzeźby i sceny.

Ołtarz główny z plastycznym Ukrzyżowanym, po bokach postaciami św. Benedykta i jego siostry św. Scholastyki, a nad nim rzeźba Boga Ojca z aniołami w obłokach. A poniżej czarno – złota część z pięknym krucyfiksem i postaciami aniołów. W tym samym stylu jest ambona, a na chórze zabytkowe organy. Uwagę przyciągają również ołtarze w bocznych kaplicach. Po lewej stronie nawy z centralnym obrazem Maryi z Dzieciątkiem, z licznymi wotami dookoła. Po prawej z rzeźbą przedstawiającą zdejmowanie z krzyża przez mnicha w brązowym habicie Jezusa wiszącego już tylko na lewej ręce. To tylko najważniejsze obiekty.

BUDYNKI POKLASZTORNE

Proboszcz pokazuje nam również odsłonięte w trakcie badań archeologicznych elementy fundamentów i ścian romańskich. Prowadzi do zakrystii ze starymi meblami, a na ścianach obrazami, kamiennym epitafium i innym wartymi obejrzenia pamiątkami. Sprowadza nas do katakumb z ceglanymi ścianami i stropami, rozciągających się pod całym kościołem. Pochowano w nich ponad 280 zakonników, ale jedynym widocznym śladem tego jest marmurowy nagrobek z wypalonymi zniczami. Wchodzimy też na chór oglądając po drodze wystawę dziejów zakonu, tego opactwa i kościoła oraz efektów badań archeologicznych na terenie opactwa.

SIECIECHÓW – OPACTWO

Przechodzimy również do przylegającego do kościoła, zachowanego poklasztornego budynku. Wymaga on jednak kapitalnego remontu, na który brak środków. Obecnie częściowo służy jako kościelny magazyn, w którym widzimy m.in. figurki z bożonarodzeniowej szopki, stare lichtarze i inne sprzęty. Część budynków poklasztornych, z których zachowały się tylko ściany, zamieniono w trwałe ruiny. Spośród zachowanych w jednym mieści się obecnie plebania, a w dawnym pałacu opackim, później klasztornej szkole dla synów okolicznej szlachty, w której nauczycielem był m.in. poeta Sebastian Klonowic, zaś jednym z uczniów Jan Kochanowski, jest obecnie Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy.

SIECIECHÓW – OPACTWO

Cezary Rudziński

Udostępnij ten post:



  • POCHODNIA pisze:

    Pełna konspiracja utworzonej w Opactwie (przez redaktora ps Helian) podziemnej gazetki “Pochodnia” dla oddziałów partyzanckich w pierwszej linii “Jędrusiów” skutkuje całkowicie nieznaną historią tej ważnej części walki partyzanckiej w tym rejonie.

  • Historyk pisze:

    Nie dla Jędrusiów tylko dla i przez Stronnictwo Ludowe i kolportowana była na kilka obwodów uczestniczył w tym mój dziadek i jego bracia również, jeszcze do lat 90 powielacz z gazety był u brata dziadka w piwnicy. Rodzina Heliana, dzieci które urodziły się w Opactwie mieszkają w Gdańsku. W obwodzie Kozienice dzial bechowski odzidzial Bilofa a później po jego śmierci Tomasza, ktory po scaleniu wszedl w struktury AK, nie rzadni Jedrusie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Wypoczynek z dala od cywilizacji, ale w luksusowych...
Termy BUKOVINA
Jeśli od dawna marzy Ci się, aby doświadczyć prawdziwego luk...
wycieczki po Europie
Lato to czas, gdy Europa rozkwita pełnią swojego piękna, a p...
Michał Boym
Niemal wszyscy na świecie słyszeli o wielkich podróż...
Węgry
Co warto zwiedzić na Węgrzech? Jaki...