Czasy, w których telefony komórkowe służyły tylko do rozmawiania i wysyłania sobie SMS-ów dawno się już skończyły. Stałe połączenie z Internetem i media społecznościowe stały się naszą codziennością. W znacznie większym stopniu niż dorosłych dotyczy to jednak nastolatków, którzy nierzadko życie w “realu” zastępują tym prowadzonym w rzeczywistości wirtualnej. Ma to wiele zalet, jednak równie dużo – a może nawet więcej – wad i zagrożeń. Jednym z nich jest seksting, zmora niejednego rodzica oraz nastolatka.
Słowo seksting powstało z połączenia dwóch wyrazów – sex oraz texting. Wskazuje zatem na wysyłanie wiadomości o zabarwieniu seksualnym. W tej chwili definiuje się go jednak jako wymianę zdjęć bądź wideo, na których widnieje naga lub półnaga osoba. Podczas sekstingu wymienia się materiały z gołymi pośladkami, piersiami lub genitaliami. Istotne są także kanały komunikacyjne – to telefon, media społecznościowe (na przykład Messenger), e-mail ale także strony pornograficzne, na których umieszczono materiały erotyczne bez zgody znajdującej się w nich osoby/osób.
Wyjaśniając czym jest seksting należy zatem skupić się także na innym zjawisku, jakim jest sekstortion (sex+extortion). Oznacza ono wymuszenie różnego rodzaju korzyści poprzez wykorzystanie materiału o charakterze erotycznym, nierzadko otrzymanego właśnie za pośrednictwem sekstingu. Już sama definicja ukazuje, jak wielkim zagrożeniem dla nastolatków może być ta forma komunikowania się z partnerami lub znajomymi.
W Polsce nadal nie możemy pochwalić się dogłębnym zbadaniem tego zjawiska lecz, odnosząc się do statystyk badań powstałych na zlecenie Fundacji Dzieci Niczyje [1], co dziewiąty nastolatek w wieku od 15 do 19 lat wysłał tego typu wiadomość. 34% respondentów podaje, że chociaż raz było odbiorcą zdjęć bądź filmów o zabarwieniu erotycznym. W pierwszej grupie większość stanowią dziewczęta, w drugiej – chłopcy. Mówi to wiele o charakterze sekstingu, który nierzadko jest wymianą erotycznych materiałów między partnerami, ale także formą zaimponowania czy nawet odpowiedzią na presję ze strony rówieśników.
Widać zatem, iż jest to zjawisko powszechne, choć nie można założyć, iż dotyczy większości młodzieży. Problem tkwi jednak w krótkowzroczności wielu rodziców, którzy nie dostrzegają, iż ich dzieci dorastają, a co za tym idzie są coraz bardziej zainteresowane własną seksualnością. Na niekorzyść oraz wzrost występowania tego zjawiska wpływa nieumiejętność rodziców do rozmowy z dzieckiem, ale także niewystarczająca edukacja seksualna w szkole. Brak wiedzy jest niestety jednym z największych pomocników sekstingu.
Zagrożenia związane z sekstingiem dotyczą wielu zagadnień, mogą być związane z wspomnianymi wcześniej wyłudzeniami, ale także ostracyzmem w grupie społecznej, gdy zdjęcie lub film zostanie udostępniony więcej niż jednej osobie. Niestety w czasach mediów społecznościowych ryzyko “wydostania się” wiadomości jest wysokie. Nawet przy założeniu, że osoba otrzymująca nie udostępni jej z własnej woli, materiały mogą zostać upublicznione pomyłkowo bądź nawet ukradzione. Istotne jest także, iż typu zdjęcia nie zawsze są wysyłane partnerom lub bliskim znajomym, gdyż w czasach “globalnej wioski” każdy w Internecie może być naszym znajomym. W ten sposób erotyczne filmy trafiają w niepowołane ręce osób o fałszywej tożsamości. Nastolatkowie reagują na tego typu sytuacje wycofaniem się z życia społecznego, atakami paniki a także depresją, która może doprowadzić do jeszcze poważniejszych konsekwencji.
Nie jesteśmy w stanie zamknąć dzieci w domu i chronić ich przed światem zewnętrznym. Jednak rozmowa i nauka wyznaczania granic mogą stanowić swojego rodzaju “klosz”, który roztoczymy nad dzieckiem. Przede wszystkim dziecko musi wiedzieć, iż asertywność nie jest wyrazem słabości czy niedostosowania się do grupy – wskazuje, gdzie istnieje granica pomiędzy zachowaniem właściwym i niewłaściwym. Jeśli coś wydaje się nieodpowiednie, prawdopodobnie właśnie takie jest. Poza tym nasza pociecha powinna zdawać sobie sprawę z tego, że związek może skończyć się bardzo emocjonalnie, a nagie zdjęcie lub film w rękach nieodpowiedniej osoby stanie się narzędziem zemsty.
Przede wszystkim jednak musimy rozmawiać z dzieckiem o jego seksualności, związkach i dorastaniu. Uciekanie od tego typu rozmów i przerzucanie ich na później, nigdy nie wychodzi na dobre.
Autor: Olga Drewnowska
Dodaj komentarz