gradówka

Powieki też są ważne – czyli kilka słów o gradówce

Opublikowano: 3 grudnia 2019

Kiedy myślimy o schorzeniach narządu wzroku, najczęściej wymieniamy te wyraźnie wpływające na jakość widzenia. Krótkowzroczność, starczowzroczność, zaćma, jaskra – to tylko niektóre z nich; dotyczą różnych części oka: siatkówki, nerwu wzrokowego, soczewki… Jednak nie należy też bagatelizować schorzeń, w których coś niedobrego dzieje się w – wydawałoby się – znacznie mniej istotnym miejscu, czyli na powiekach. Jednym z nich jest gradówka.

Skarb ukryty pod powiekami

Powieki to bardzo ważna część naszego narządu wzroku. Można powiedzieć, że osłaniają one skarb, jaki znajduje się w środku – oczy, którymi odbieramy cały otaczający nas świat. Przez to uniemożliwiają wpadanie tam drobnych ciał obcych i patogenów, pozwalają regulować dopływ światła do wnętrza i… dość wydatnie pomagają w zasypianiu. To jednak nie wszystkie ważne funkcje, jakie spełniają powieki. Wewnątrz nich (w tarczkach) znajdują się tzw. gruczoły tarczkowe Meiboma, które produkują łojową wydzielinę, zbudowaną z tłuszczów i białek. Do jej zadań należy utrzymywanie szczelności zamkniętych powiek, ochrona ciągłości filmu łzowego i zapobieganie spływaniu ciągle produkowanych łez na skórę twarzy. Są to więc bardzo cisi, ale niezwykle potrzebni „pomocnicy” naszego narządu wzroku. Nie widzimy ich i przez to jesteśmy przyzwyczajeni do sytuacji, w której działają bez zarzutu.

Gradówka

Gradówka a jęczmień

Wydzielina gruczołów tarczkowych Meiboma jest wyprowadzana na zewnątrz specjalnymi kanalikami. Gdy z jakiegoś powodu (np. nadczynność, zakażenie) dojdzie do ich zatkania, zwykle pojawia się problem. Tak w dużym skrócie wygląda proces powstawania zarówno gradówki, jak i nieco częściej spotykanego jęczmienia. Ich obraz kliniczny też jest dość podobny. Gradówka to zwykle zgrubienie pod powieką (górną lub dolną); niebolesny, choć sprawiający dyskomfort guzek, dodatkowo z towarzyszeniem stanu zapalnego. Najczęściej dotyka tylko jednego oka, choć może zdarzyć się również postać zajmująca drugie. W niektórych przypadkach potrafi przyjąć na tyle duże rozmiary, że będzie utrudniać prawidłowe widzenie (mogą pojawić się objawy astygmatyzmu). Jęczmień od gradówki różni się tym, że zwykle jest bolesny i w żaden sposób nie ogranicza wzroku. Może on przejść w formę przewlekłą, którą często jest właśnie gradówka. Dlatego nigdy nie należy lekceważyć pojawienia się jęczmienia, nawet malutkiego – zaniedbanie, zakażenie lub niewystarczające leczenie go może skutkować przejściem w gradówkę.

Kto jest szczególnie narażony na wystąpienie gradówki – i jak można ją diagnozować?

Gradówka może wystąpić, gdy niedostatecznie dbamy o higienę naszych oczu. Jednak nawet mimo zachowywania jej, pewne osoby mogą być bardziej podatne na wystąpienie tego schorzenia. Chodzi tu głównie o pacjentów, którzy zmagają się z trądzikiem różowawym oraz łojotokowym zapaleniem skóry. Muszą oni trzymać rękę na pulsie, jednak wszyscy inni również powinni być uważni.

W razie wystąpienia niepokojących objawów, takich jak ból, zaburzenia widzenia czy obrzęk powiek, które utrzymują się długo (np. tydzień-dwa) i nie ustępują, pamiętajmy o zgłoszeniu się do lekarza.

A sama diagnostyka? Rozpoznanie gradówki jest możliwe przy występowaniu charakterystycznych objawów klinicznych, dokładnym obejrzeniu oka przez okulistę i zbadaniu go w lampie szczelinowej.

Leczenie gradówki

Zanim będziemy musieli podjąć się leczenie gradówki, warto powiedzieć sobie dwa słowa o zapobieganiu jej wystąpienia. Profilaktyka opiera się na utrzymywaniu prawidłowej higieny oczu – należy o tym pamiętać szczególnie podczas mycia twarzy; kobiety powinny zwrócić uwagę na dokładne zmywanie makijażu. Istotne jest również – o czym zapewne nie każdy z nas wie – aby nie nosić zbyt długo i zbyt często soczewek kontaktowych, może to bowiem sprzyjać różnym schorzeniom, w tym m.in. gradówce. A jak wygląda samo leczenie? Z reguły wystarczająca jest terapia farmakologiczna z ewentualnym dodatkiem maści antybiotykowych do stosowania na powieki.

Pomóc może też stosowanie domowych okładów ziołowych (rumianek, zielona herbata, nagietek), działających rozgrzewająco i przeciwzapalnie – zwykle przez 15-20 minut, kilka razy dziennie. W trudniejszych przypadkach możliwe jest również wykonanie zabiegu chirurgicznego, który polega na nacięciu skóry i ręcznym usunięciu przez lekarza narośli. Stosuje się przy tym znieczulenie, więc procedura jest bezbolesna, trwa zaledwie kilka minut i nie należy jej się obawiać. Później przez pewien czas należy nosić specjalny opatrunek, który pomaga w szybkim zagojeniu się oka.

Pamiętając o tym, by dbać o nasz wzrok, nie lekceważmy wszelkiego rodzaju zmian, jakie mogą pojawić się również na naszych powiekach. Jęczmień i gradówka, choć same w sobie raczej nie prowadzą do całkowitej utraty wzroku, potrafią być bardzo uciążliwe i wyraźnie przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu. Dlatego miejmy oko na nasze oko – dzięki temu będziemy mogli cieszyć się komfortem dobrego widzenia, a żadne schorzenie nas nie zaskoczy!

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Soczewki kontaktowe
Wybór odpowiednich soczewek kontaktowych jest kluczowym aspe...
batonik białkowy
Jakość odżywiania jest gwarantem dobrego samopoczucia, mocne...
aktywność fizyczna
Dni stają się coraz dłuższe, zza chmur odważniej wychyla się...
antykoncepcja hormonalna
W ostatnich dekadach antykoncepcja hormonalna stała się jedn...
kuchna zero waste
W obecnych czasach, gdy półki sklepowe uginają się pod cięża...