Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych łączy dwa – zdawać by się mogło – odległe od siebie obszary. To połączenie odzwierciedla zainteresowania właściciela kolekcji, związane ze sportem i ratowaniem pamiątek po przemysłowej historii regionu. Muzeum prowadzi Jerzy Mazur.
Muzeum mieści się na terenie szybu „Teresa” w zamkniętej kopalni węgla kamiennego „Julia” w Wałbrzychu przy ulicy Ayrtona Senny która dwa lata temu uzyskała status ulicy miejskiej. Samo miejsce, w którym umieszczono kolekcje, ma swoją bogatą historię. Przez dziesięciolecia prowadzono tu wydobycie, a kolejne generacje górników pozostawiły budynki i urządzenia typowe dla swoich czasów.
Sama maszyna wyciągowa zbudowana została w 1924 roku w zabrzańskiej Hucie Donnersmarcka. Wymienione obiekty zostały poddane renowacji w 1997 roku, dzięki czemu dziś mogą stanowić atrakcję dla zwiedzających.
W górniczej części muzeum, mieszczącej się w hali maszyny wyciągowej i nadszybiu, zebrano eksponaty ilustrujące historię górnictwa, które kiedyś odgrywało istotną rolę w gospodarce miasta. Można tam zobaczyć miedzy innymi: książki, dokumenty, maszyny górnicze, mundury i odznaczenia, sprzęt ochronny i wózki kopalniane. Obecnie spośród trzech kopalń węgla kamiennego Wałbrzycha nie działa już żadna, więc muzeum stanowi już tylko wspomnienie bogatej przeszłości.
Rzadkie to połączenie czyni zwiedzanie bardziej atrakcyjnym i urozmaiconym. Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych posiada w swoich zbiorach między innymi wszystkie kombinezony ,ubiory i trofea mistrza Europy Krzysztofa Hołowczyca oraz jego pilota Macieja Wisławskiego również Macieja Szczepaniaka,Jaroslawa Barana,Xawiera Panseri,Nassera Al-Alattiyach i ekspozycje poświęcone ferrari,Wiliamsowi oraz tym największym z F1 włącznie z Robertem Kubicą
Ponadto zebrano pokaźny zbiór pucharów, dyplomów, pamiątek, plakatów i odznaczeń związanych ze sportami motorowymi. W zbiorach znalazły też swoje miejsce motocykle żużlowe,wyścigowe i motocrosowe z pełnym wyposażeniem, niezbędnym podczas zawodów. Udało się również zgromadzić wiele pamiątek po nieżyjącym już kierowcy rajdowym, Marianie Bublewiczu oraz nie związanych wyczynowo z motorsportem ale sportem jak kombinezon motocyklowy Przemysława Salety oraz ubiór reprezentanta Polski Roberta Lewandowskiego.
Właścicielem i założycielem muzeum jest były kierowca rajdowy Jerzy Mazur. To właśnie jego pasja życiowa sprawiła, że – obok eksponatów związanych z 500 letnią historią Wałbrzyskiego górnictwa Wałbrzycha – obiekt dysponuje kolekcją samochodów rajdowych i pamiątek związanych ze sportami motorowymi.
Jerzy Mazur rozpoczął swoją karierę rajdową na przełomie lat 60. i 70. Uczestniczył między innymi w Rajdzie Paryż-Dakar. Uczestniczył w rajdach zarówno jako kierowca samochodów osobowych, jak i ciężarowych: Star i Jelcz. Wygrał między innymi wyścig „Maluchów” na Fiacie 126p, startując z 36. pozycji. Jego kolejny sukces związany był z wyścigami i rajdami samochodów ciężarowych. W tej kategorii na samochodzie Star 266 startował w X Rajdzie Paryż Dakar plasując się na początku rajdu na 15 miejscu który okazał się najtrudniejszy w całej swojej historii, nie tylko dlatego ze liczył prawie 13 tyś km.Były też wyścigi na Starze C 200 na Hungaroringu i Finlandi.
Obecnie Jerzy Mazur prowadzi salon Nissana w Wałbrzychu. Tuż obok ma swoje Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych, gdzie wystawione zostały wszystkie samochody, którymi się ścigał. Można tam też podziwiać efekty ratowania pamięci o górnictwie, które znikło z miasta w czasie przemian gospodarczych lat 90. XX wieku.
Dlatego właśnie właściciel muzeum postanowił do swojej kolekcji dołączyć eksponaty, znane nie tylko w polsce. Takie, które świadczą o produkcji wyrobów porcelanowych w rejonie Wałbrzycha. Planując wyjazd, warto więc umieścić w planach swej podróży to oryginalne prywatne muzeum. Można dzięki temu lepiej poznać historię regionu i poczynania polskich i zagranicznych kierowców rajdowych,wyścigowych i motocyklowych.
gratuluję za pomysł o historii sportu, górnictwa i porcelany. Pamiętam rajdy i górnictwo ziemi wałbrzyskiej.