Marzy nam się, aby wyprodukować samochód 4×4 dla wojska, może ze szczególnym przeznaczeniem dla służb specjalnych. Mamy już nawet wybrane podwozie – jedno z najlepszych na świecie, na bazie którego jesteśmy w stanie skonstruować takie nadwozie, które spełni oczekiwania armii – mówi Eugeniusz Szymonik, prezes zarządu AUTOSAN sp. z o.o.
Eugeniusz Szymonik – Sytuacja w firmie jest ustabilizowana. Zakład przeszedł reorganizację, załoga otrzymała podwyżki płac i systematycznie jest poddawana szkoleniom. Nie mamy żadnych zaległości i na bieżąco, bez opóźnień realizujemy kontrakty, zarówno dotyczące produkcji autobusów, jak i dostaw na rzecz wojska. Intensywnie pracujemy nad uzyskaniem homologacji dla autobusu elektrycznego na bazie dotychczasowych, sprawdzonych konstrukcji, nastawiając się jedynie na modyfikację designu. W autobusach z napędem elektrycznym będziemy stosować najlepsze, lekkie kanadyjskie silniki TM4. Nasze pojazdy są dopracowane pod każdym względem.
Jako jedna z trzech firm na świecie – obok marek Volvo i Solaris – produkujemy nadwozia ze stali nierdzewnej, co zapewnia ich odporność antykorozyjną, a tym samym długotrwałą eksploatację, sięgającą nawet do 20 lat. Mamy doskonałych spawaczy, którzy perfekcyjnie opanowali spawanie stali nierdzewnej, dlatego mogliśmy sobie pozwolić na tę technologię, zyskując przewagę konkurencyjną. Mamy też plan swego rodzaju powrotu do korzeni związanych z kolejnictwem, zamierzamy wykonywać nadwozia do tramwaju dla PESY. Z nadzieją patrzymy w przyszłość.
Eugeniusz Szymonik – Na rynku europejskim zapotrzebowanie jest rzędu 20 tys. autobusów rocznie, natomiast w Polsce od 1,2 do 1,5 tys. egzemplarzy. Naszym celem jest przynajmniej 20-procentowy udział w tym segmencie rynku krajowego, przy czym mamy nadzieję również na rozwój eksportu.
Eugeniusz Szymonik – Na każdym etapie działalności firmy była realizowana produkcja wojskowa. Wyspecjalizowaliśmy się głównie w kontenerach wojskowych. Chcemy rozwijać ten drugi filar równolegle do produkcji autobusów, zwłaszcza elektrycznych, w tym wodorowych. Produkcja pojazdów elektrycznych to trend, który będzie się utrzymywał, ale równolegle będzie rozwijana produkcja autobusów zasilanych gazem ziemnym, które są najbardziej ekologiczne wśród pojazdów spalinowych.
Wracając do produkcji wojskowej, marzy nam się, aby wyprodukować samochód 4×4 dla wojska, może ze szczególnym przeznaczeniem dla służb specjalnych. Mamy już nawet wybrane podwozie – jedno z najlepszych na świecie, na bazie którego jesteśmy w stanie skonstruować takie nadwozie, które spełni oczekiwania armii pod względem wagi, uzbrojenia, odporności na miny itp. Byłby to pojazd ze wszech miar konkurencyjny względem oferty rynkowej. Rozważamy przystąpienie do przetargu w konsorcjum z Hutą Stalowa Wola, a w drugim z zagranicznym poddostawcą podwozia, bo niestety transformacja ustrojowa mimo wielu plusów przyniosła też likwidację przemysłu motoryzacyjnego w Polsce i dlatego w zakresie napędów musimy opierać się na imporcie. Naszym atutem są dobre nadwozia. Mamy duże moce produkcyjne, które szacuję na 2 tys. pojazdów rocznie, stąd jesteśmy otwarci na współpracę i nowe zlecenia. Rozwój produkcji wojskowej chcemy opierać na konkretnych przetargach, gdyż samodzielne projekty rozwojowe wymagają zbyt dużych nakładów finansowych. Atrakcyjną niszę stanowi dla nas lżejszy sprzęt wojskowy. Mam na myśli wozy specjalne czy też sanitarki produkowane w krótkich seriach, ale obwarowane restrykcyjnymi wymogami.
Eugeniusz Szymonik – Chcemy pokazać uczestnikom MSPO nasz autobus LIDER 10, wyprodukowany dla wojska jako przykład pojazdu, który mógłby znaleźć zastosowanie również w innych armiach NATO. Ma on 10,5 m długości i jest w stanie pomieścić 40 pasażerów. Jest przystosowany do poruszania się po drogach gruntowych, a więc może dowozić żołnierzy na poligony. Jest dość niski, ale wysoko zawieszony, dzięki czemu gałęzie czy zarośla nie utrudniają jazdy. Pojazd jest zwrotny, niewielki, a zarazem posiada dużą moc ponad 300 KM.
Eugeniusz Szymonik – PGZ jest dużym koncernem o łącznych przychodach przekraczających 5,5 mld zł. Przynależność do Grupy daje poczucie bezpieczeństwa, pomaga przetrwać kryzysowe sytuacje i daje możliwość realizowania zleceń składanych przez inne spółki z PGZ. Mamy jednak ambicje, żeby działać na własny rachunek i oddać właścicielom to, co w nas zainwestowali. Myślę, że w ciągu 3–4 lat jesteśmy w stanie wygenerować zyski, które pozwolą spłacić dług. Ten rok po raz pierwszy zamkniemy bez strat, wychodząc na zero, co uważam za duży sukces, patrząc na wyniki z minionych lat.
Eugeniusz Szymonik – Chcemy dołączyć do sześciu światowych producentów autobusów należących do czołówki, wśród których są: MAN, Scania, Volvo, Iveco, Solaris i Mercedes. Mimo że głównym celem są dla nas autobusy miejskie, to jesteśmy w stanie zaoferować całą gamę autobusów lokalnych, z pominięciem najwyższych autokarów turystycznych – ten segment rynku jest zdominowany przez jedną markę. Jako członek Polskiej Grupy Zbrojeniowej chcemy być poważnym partnerem dla wojska, cenionym jako dostawca produktów na wysokim poziomie zaawansowania technologicznego. Jesteśmy gotowi na nowe wyzwania, które pozwolą nam w pełni wykorzystać potencjał własnego biura konstrukcyjnego, bazującego na kompetencjach i doświadczeniu naszej kadry. Chętnie podejmiemy się projektów, które będą użyteczne dla armii, ale równolegle będziemy rozwijać produkcję cywilną. Tym bardziej że reżim rynkowy zmusza nas do dużej elastyczności, którą chcemy rozszerzać na kolejny segment produkcji specjalnej.
Rozmawiali Jarosław Dudek i Mariusz Gryżewski
Życzę powodzenia Panie Prezesie.