– Spotkania producentów z odbiorcami ich produktów są bardzo dobrą formułą wzajemnych kontaktów kupujących ze sprzedającymi. Jest ona od lat stosowana w największych i najnowocześniejszych gospodarkach świata. Służą one m.in. wzajemnemu poznaniu się przedstawicieli obu zainteresowanych stron, wymianie informacji o reprezentowanych przedsiębiorstwach.
Liczymy, że w planowanym podczas MSPO 2016 spotkaniu odlewników z przedstawicielami przedsiębiorstw przemysłu obronnego weźmie udział duża ich grupa. Do tego powinna w pewnym stopniu obligować nas podjęta przez rząd decyzja o rewitalizacji przemysłu obronnego.
Naszym zdaniem będzie ona również maksymalnym wykorzystaniem polskiego potencjału technicznego i produkcyjnego. W tym zakresie odlewnictwo ma liczący się już w świecie potencjał intelektualny i produkcyjny.
– W naszym kraju powstaje wysokiej klasy sprzęt wojskowy: od samolotów, przez okręty, pojazdy opancerzone, aż po broń palną. Rosomaka zazdroszczą nam ponoć nawet Amerykanie. Polskie odlewnictwo może zaproponować naszym zakładom przemysłu obronnego innowacyjne, kreatywne odlewy wielko- i małoseryjne oraz jednostkowe z wysokojakościowych tworzyw ze stopów żelaza i metali nieżelaznych, wykonywanych najnowocześniejszymi technologiami. Dodatkowo usługi te świadczone są w konkurencyjnych – uczciwych – cenach i warunkach dostaw.
– Od kilkunastu już lat polskie odlewnictwo współpracuje z wieloma światowymi potentatami branż motoryzacyjnej, lotniczej, okrętowej czy sprzętu AGD itp. i jest przez nich dobrze, a nawet bardzo dobrze oceniane. Współpraca z wymagającym odbiorcą powoduje na pewno konieczność ogromnej dyscypliny technologicznej – tę jednak większość naszych odlewni ma już opanowaną.
W kraju mamy wielu specjalistów, inżynierów, którzy posiadają bogatą wiedzę i doświadczenie, pozwalające na sprostanie wysokim wymaganiom jakościowym realizowanych projektów. Firmy zaczęły również dbać o ciągły rozwój kompetencyjny swoich pracowników, co pozwala na aktywne podążanie za trendami technologicznymi, które pojawiają się na rynku.
– Tak, produkcja odlewów dla przemysłu obronnego różni się od produkcji na potrzeby niektórych innych gałęzi gospodarki. Różnice polegają głównie na przestrzeganiu obowiązujących w wielu gałęziach przemysłu własnych, bardzo wymagających procedurach. Ich najistotniejszymi elementami są dyscyplina w przestrzeganiu technologii i warunków produkcji oraz zawężone granice tolerancji wymiarowych, których dotrzymanie nie jest łatwe, a nawet jest niemożliwe, jeśli ma się przestarzałe lub już zużyte maszyny i urządzenia oraz oprzyrządowanie technologiczne.
Sprawy te są jednak dobrze znane naszym technologom, którzy – jak już wspomniałem – nie ustępują swoim kolegom z państw wysokorozwiniętych, nawet można by pokusić się o stwierdzenie, że są od nich często lepsi, nie podejmują się produkcji odlewów, których w ich warunkach nie można wykonać. Jest na to dużo pozytywnych przykładów, kiedy to technolodzy z naszej branży zaproponowali zamawiającym u nas odlewy zmiany w technologii ich produkcji, które znacznie poprawiły jakość, uprościły obróbkę mechaniczną i zmniejszyły masę detalu, co przyniosło ich odbiorcom wielorakie korzyści.
Również w zakresie poziomu mechanizacji i automatyzacji produkcji odlewów nie mamy się czego wstydzić. Większość odlewni, które podejmują współpracę z gałęziami przemysłu, powiedzmy wysokiej jakości, ma wyposażenie na światowym poziomie.
– Odpowiedź na to pytanie jest dwuczęściowa. Jeśli chodzi o certyfikację, normy ISO i inne dokumenty, które potwierdzają kompetencję i profesjonalizm, to większość naszych firm odlewniczych już dawno je posiada, zobowiązana współpracą z takimi firmami, jak choćby General Electric, Rolls-Royce, Pratt & Whitney czy BMW, i kwestie te nie stanowią żadnej przeszkody we współpracy polskich odlewni z przemysłem obronnym. Niestety według mnie, na przeszkodzie stają różne decyzje zakupowe, które wyeliminowały polskich producentów sprzętu obronnego.
Spowodowało to, że polskie odlewnie nie tylko nie mogły uczestniczyć w produkcji nowego sprzętu, lecz także nie otrzymywały zamówień na odlewy części zamiennych. Mam jednak nadzieję, że sytuacja ta ulegnie zmianie. Oczywiście jeśli koncepcja rewitalizacji przemysłu obronnego będzie konsekwentnie realizowana z wykorzystaniem wiedzy polskich inżynierów, naukowców i praktyków, którzy w branży produkcji sprzętu obronnego mają niemałe osiągnięcia i doświadczenie.
– Jeśli stanie się tak, jak wcześniej wspomniałem, to prognozy współpracy polskiego odlewnictwa z przemysłem obronnym są optymistyczne. Oczywistym w tym jest również to, aby osoby, które kreują tę współpracę, wierzyły w jej realność, w umiejętności i wiedzę realizatorów współpracy oraz pozbyły się bezpodstawnych kompleksów. Pracujący w obu gałęziach przemysłu, o których mowa, zasługują na zaufanie.
Rozmawiał Igor Korczyński
Dodaj komentarz