Rozmowa z Leszkiem Walczakiem, prezesem zarządu Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 2 SA w Bydgoszczy
Jak wygląda państwa współpraca z firmami, które funkcjonują w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej? Czy w sposób szczególny jest ona widoczna w zakresie podmiotów z rynku bydgoskiego?
– Zasadą konsolidacji wokół Polskiej Grupy Zbrojeniowej było to, żeby skupione w jej strukturach firmy „widziały się”, umiały ze sobą współpracować i kompetencyjnie bardziej kierowały swoje produkty do firm z koncernu niż do podmiotów zewnętrznych. Między WZL a firmami z grupy, które funkcjonują w naszym regionie, nie ma co prawda bezpośredniej współpracy, ale na pewno się szanujemy i chcemy, żeby polska zbrojeniówka była dobrze postrzegana.
Razem współpracujemy na rzecz lokalnego rynku, dajemy ludziom miejsca pracy, dbamy o to, aby region był kojarzony z lotnictwem i najwyższą jakością usług. Być może nasza współpraca niebawem się zacieśni, jesteśmy bowiem w przededniu ogłoszenia przez władze PGZ S.A. strategii rozwoju i dopiero po tym będziemy mogli mówić o dalszej konsolidacji.
Co w takim razie z kooperacją WZL z lokalnymi firmami spoza grupy, która jednak w przyszłości przełoży się na jej działalność?
– Przykładem takich działań jest realizowany przez nas od kilku miesięcy projekt dotyczący bezpiolotowców. Na badania i rozwój w tym kierunku przeznaczyliśmy do tej pory kilkanaście milionów złotych. Nawiązaliśmy współpracę z bydgoską firmą Soft Blue jako beneficjent Inolotu. W jej ramach chcemy spojrzeć na całościowe spectrum zastosowania bezpilotowców, co umożliwi nam konkurencję ze światowymi liderami tego segmentu i wpłynie na inne podmioty, działające pod szyldem Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Rozmawiał Igor Korczyński
Dodaj komentarz