Budowanie świadomości społeczeństwa oraz zakrojona na szeroką skalę akcja propagująca profilaktykę raka piersi wydają się być niewystarczające, skoro rocznie w naszym kraju na tę chorobę zapada około 15 tysięcy kobiet. Od lat najczęstszą i niezmienną przyczyną mastektomii, czyli amputacji piersi jest zbyt późne zdiagnozowanie choroby nowotworowej. Na szczęście rozwój medycyny pozwala dziś kobietom ograniczyć traumatyczne przeżycia i powrót do normalnego życia dzięki zabiegom takim, jak rekonstrukcja piersi.
Operacja ma za zadanie przywrócić kobiecie w miarę kształt i budowę biustu sprzed amputacji. Z założenia obie piersi mają być identyczne, gdy pacjentka pozostaje w bieliźnie. Często zdrowa pierś również zostaje poddana plastyce, by upodobnić ją do rekonstruowanej.
Dla wielu pań jest to początek nowego życia, pokonanie nowotworu, chęć zerwania ze wspomnieniami o chorobie, dla innych wciąż walczących z rakiem, operacja ma znaczący wpływ na stan psychiczny, poprawia samopoczucie, dodaje optymizmu i wiary w wyleczenie. Są też kobiety decydujące się na rekonstrukcję gruczołu piersiowego w obawie przed uszkodzeniem w przyszłości nierównomiernie obciążonego kręgosłupa.
Ze względu na dość wysokie koszty operacji odtwórczej, zaledwie 15% pacjentek po mastektomii decyduje się na rekonstrukcję piersi. NFZ refunduje koszt najprostszych implantów silikonowych, do droższych protez dopłaca kwotę 250 zł. Każda operacja w zależności od jej zakresu, sposobu rekonstrukcji, stosowanych wypełnień i protez wiąże się z różnymi kosztami. Standardowo przedział cenowy to 9- 12 tys. złotych. Kwota ta wzrasta do 20 000 zł, gdy pacjentka życzy sobie odtworzenie mięśnia piersiowego.
Wraz z rozwojem medycyny plastycznej, lekarze dążą do sposobów jak najmniej inwazyjnych, ograniczających liczbę zabiegów, traumę i cierpienie pacjentek. Coraz częściej proces rekonstrukcji piersi odbywa się w czasie mastektomii. Kobieta wybudzając się po operacji nie jest narażona na widok swego ciała pozbawionego jednej z piersi. Zdarza się jednak, że rekonstrukcja ma miejsce nawet kilka lat po amputacji.
Podstawowym kryterium decydującym o tym, kto, kiedy i jaką metodą może być operowany jest kondycja pacjentki, planowana lub przebyta radio- i chemioterapia, stan tkanek i mięśni. Sposobem na dobranie optymalnego leczenia jest dla każdej pacjentki konsultacja lekarska, podczas której ona sama bierze aktywny udział w planowaniu zabiegu.
Najczęstszą metodą rekonstrukcji piersi jest zastosowanie rozprężaczy tkankowych, zwanych ekspanderami. W trakcie zabiegu, lekarz umieszcza w ciele pacjentki pustą torebkę, która regularnie (zazwyczaj raz w tygodniu) jest napełniana wodnym roztworem soli, aż osiągnie oczekiwany rozmiar i kształt. Skóra i tkanki pacjentki rozciągają się, wytwarzając w tym czasie miejsce na protezę. Zazwyczaj niezbędny jest kolejny zabieg, podczas którego lekarz usuwa ekspander, umieszczając w powstałej kieszonce wybrany wcześniej implant. Nowoczesne metody ograniczają liczbę operacji. Po osiągnięciu wymaganego rozmiaru, lekarz zaszywa miejsce, którym podawany był płyn i rozprężacz pozostaje na stałe w ciele pacjentki jako proteza piersi.
Według wielu osób najlepsze efekty daje stosowanie wypełnień pochodzących bezpośrednio z ciała pacjentki. Używa się w tym celu jej własnej tkanki tłuszczowej, lub dokonuje się przeszczepu mięśni pobieranych wraz ze skórą i tkanką tłuszczową z brzucha lub grzbietu. Taki mięsień jest przez lekarza odpowiednio formowany, by wiernie odzwierciedlał oszczędzoną pierś. Jeżeli pacjentka życzy sobie odtworzenia brodawki i otoczki, już 2 miesiące po rekonstrukcji można przystąpić do kolejnego zabiegu, który przybliży piersi bardziej anatomiczny wygląd.
Tuż po rekonstrukcji pacjentka musi oszczędzać operowaną stronę ciała. Po wygojeniu tkanek należy stopniowo rozpoczynać rehabilitację, przywracając mięśniom pełną funkcjonalność. Przez pierwsze miesiące należy nosić specjalny biustonosz zakupiony w sklepie medycznym, następnie zlecić dobranie bielizny profesjonalnej brafitterce. Oczywiście stałym elementem naszego życia pozostają regularne wizyty kontrolne u onkologa.
Proponuję powiększyć miłość do żony i akceptację a nie własne ego i roszczeniowosc
Jak przekonać żonę by powiększyła piersi. Moje argumenty nie skutkują