– Od wielu lat nie było instytucji, która by reprezentowała suwalskich przedsiębiorców zarówno na forum województwa, jak i lokalnego samorządu. Przy różnego rodzaju spotkaniach rozmawialiśmy jako suwalscy przedsiębiorcy, że należałoby takową stworzyć. Przeszliśmy od słów do czynów i wspólnymi siłami powołaliśmy do istnienia Izbę Przemysłowo-Gospodarczą w Suwałkach.
– Firmy zrzeszone w IPG są bardzo różne. Są wśród nas podmioty, które zatrudniają jedną osobę czy dwie osoby, jak też i takie, które dają miejsca pracy setkom ludzi. Nasza organizacja jest również zróżnicowana pod względem branż. Są tu zarówno firmy usługowe i produkcyjne, jak i handlowe, turystyczne oraz hotelarskie.
– Dla mnie największym sukcesem jest sam fakt, że udało nam się utworzyć izbę, oraz to, że zrzeszamy już 100 firm.
– Przede wszystkim uważamy, że Suwałki nie mogą kojarzyć się tylko z Wigierskim Parkiem Krajobrazowym czy spływami Czarną Hańczą. Źle też jest, kiedy mówi się o nich jedynie „polski biegun zimna” lub „miejsce, gdzie ptaki zawracają”. Swego czasu głośno również było o kopalni rud żelaza w Suwalskim Parku Krajobrazowym – na nasze szczęście zaniechano tej budowy. Mieszkańcom Suwałk, ale i innych regionów, chcemy pokazać, że nasze miasto i jego piękne okolice są również doskonałym miejscem do rozwoju nowoczesnego biznesu i ciekawych pomysłów.
Co do konkretnych działań, to takowe oczywiście są. Nasi przedstawiciele uczestniczą w działaniach Rady Gospodarczej przy Marszałku Województwa Podlaskiego, Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Suwałki, Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego oraz Konwentu PWSZ w Suwałkach. Chcemy, aby głos suwalskich przedsiębiorców miał wpływ na rozwój naszego miasta i województwa, żeby nasze firmy były zauważalne w całej Polsce.
Zrzeszone w izbie przedsiębiorstwa tworzą ok. 5 tys. miejsc pracy, spółki miejskie i urzędu zatrudniają ok. tysiąca osób, szkolnictwo to ok. 1,5 tys. etatów, a służba zdrowia tysiąc. Na tym tle wypadamy całkiem nieźle. Jesteśmy liczną, a zarazem liczącą się grupą.
– Jak najbardziej są zgodne z tym, co spotyka inne firmy w kraju, a nawet bardziej odczuwalne – mam tu na myśli brak pracowników. Posiłkujemy się ludźmi zza wschodniej granicy, z Białorusi i Ukrainy, ale to wciąż za mało. W Suwałkach mieszka tylko 70 tys. ludzi, a przemysł, który tu się rozwija, potrzebuje dużo rąk do pracy. Aby rozwiązać ten problem, jesteśmy zainteresowani tworzeniem szkół zawodowych nawet na terenie naszych zakładów pracy, i w tym należy nam pomagać.
– Przede wszystkim powinni oni stworzyć warunki do przyjazdu pracowników z zagranicy i wydłużyć okresu, w którym mogliby oni pracować w Polsce. Ważne jest też uchwalenie jasnych i klarownych przepisów podatkowych.
Rozmawiał Igor Korczyński
Fot. Izba Przemysłowo-Gospodarczej w Suwałkach
Dodaj komentarz