Artur Radwan

Artur Radwan – Przemyślana strategia owocuje

Opublikowano: 25 maja 2017

Wartością nadrzędną dla spółki KM jako przewoźnika pasażerskiego są podróżni, dlatego też wysiłki wszystkich pracowników w efekcie finalnym mają na celu maksymalizację ich zadowolenia – mówi Artur Radwan, prezes zarządu Kolei Mazowieckich.

Czym dla firmy są ludzie – jej pracownicy?

– Są oni największą wartością naszej firmy. W Kolejach Mazowieckich możemy mieć ambitne plany i z powodzeniem je realizować właśnie dzięki zaangażowaniu pracowników. Mamy najnowocześniejszy tabor, wdrożone systemy zarządzania, bogatą siatkę połączeń, nowoczesne urządzenia do obsługi podróżnych w pociągu – to wszystko byłoby bezużyteczne bez wysoce wykwalifikowanej kadry. Branża kolejowa jest dziedziną, w której potrzeba profesjonalistów – głównie maszynistów i kierowników pociągów. Nasi pracownicy to specjaliści w swojej dziedzinie, ale ich atutem jest przede wszystkim to, że są kolejarzami z powołania, którzy z pasją pełnią swoją służbę. Podkreślam – czasami trudną, ale będącą źródłem satysfakcji i kolejarskiej solidarności.

Wróćmy do samych początków działalności spółki – to właśnie brak ludzi był wówczas ogromnym problemem. Jak udało się osiągnąć to, co dziś jest niewątpliwie największą wartością Kolei Mazowieckich – kadrę wykwalifikowanych pracowników?

– Od chwili utworzenia spółki Koleje Mazowieckie – KM i przejęcia pracowników spółki PKP Przewozy Regionalne borykaliśmy się z problemem niekorzystnej struktury zatrudnienia. Aż 62 proc. ogółu zatrudnionych to byli pracownicy w wieku powyżej 41 lat, a pracownicy do 35. roku życia stanowili jedynie 15 proc. kadry. Bardzo duża luka pokoleniowa istniała w zawodach związanych z prowadzeniem i bezpieczeństwem ruchu kolejowego – średnia wieku wśród maszynistów wynosiła blisko 50 lat. Dlatego niezwłocznie zostały podjęte działania, które miały na celu przeciwdziałanie temu zjawisku, to jest rekrutacja młodej, wysoko wykwalifikowanej kadry, organizacja szkoleń zawodowych oraz inicjowanie przedsięwzięć dotyczących rozwoju i podnoszenia kwalifikacji pracowników. Nasze wieloletnie działania zaowocowały zmniejszeniem średniej wieku wśród maszynistów, która dziś wynosi 42 lata. Liczba pracowników w wieku do 35. roku życia podwoiła się i obecnie stanowi blisko 30 proc. To są widoczne i znaczące zmiany. Jako odpowiedzialny pracodawca z zaangażowaniem dbamy o wysokie standardy warunków pracy.

Koleje Mazowieckie

Kluczową grupą są dla spółki kolejowej pracownicy trakcyjni. Wiemy, że to bolączka, która nie od dziś trawi przewoźników. Jak radzą sobie państwo z luką pokoleniową wśród maszynistów?

– Od początku zdawaliśmy sobie sprawę z trudnej sytuacji kadrowej w tych zawodach. Był to czas likwidacji techników i szkół kształcących takich specjalistów. Podjęliśmy działania, które zmierzały do powołania własnego ośrodka szkoleniowego – dzięki niemu dzisiaj możemy sami kompleksowo szkolić maszynistów oraz kierowników pociągów. Takie szkolenie przebiega w dwóch etapach: najpierw odbywa się kurs na licencję maszynisty, następnie na świadectwo maszynisty.

Łączny okres szkolenia na maszynistę, począwszy od licencji do zakończenia szkolenia na świadectwo, trwa ok. 20 miesięcy.

Nasz ośrodek dysponuje wykwalifikowaną kadrą szkoleniowo-egzaminacyjną, która opracowała podręczniki dla uczestników kursów. Posiadamy także nowoczesny symulator jazdy pociągu typu EN76. Dotychczas zorganizowaliśmy osiem edycji szkoleń na licencję maszynisty, kształcąc w ten sposób ponad 300 osób, które następnie zatrudniliśmy w spółce. Na chwilę obecną w trakcie realizacji kursu na świadectwo maszynisty jest 130 pracowników, a w tym roku planujemy rozpoczęcie kolejnego szkolenia na licencję dla ok. 80 kandydatów na maszynistę. Dzięki temu, że nasz ośrodek został wpisany na listę podmiotów prowadzoną przez Urząd Transportu Kolejowego i ma ugruntowaną dobrą opinię w środowisku kolejowym, zgłaszają się do nas inne spółki, dla których prowadzimy szkolenia na symulatorze. Zawarliśmy porozumienia w sprawie realizacji szkoleń m.in. dla Kolei Śląskich, ŁKA, PKP SKM w Trójmieście czy SKM Warszawa.

Weźmy takiego młodego wyszkolonego maszynistę. Co zdecyduje o tym, że wybierze pracę właśnie u państwa?

– Najnowocześniejszy i najbardziej różnorodny park taborowy – tak przede wszystkim odpowiadają sami młodzi adepci do zawodu maszynisty. Mając na uwadze pozyskiwanie potencjalnych specjalistów z branży kolejowej, objęliśmy patronatem trzy szkoły średnie z terenu województwa mazowieckiego, kształcące na kierunkach kolejowych. Ci młodzi ludzie już w trakcie nauki mają możliwość identyfikacji z naszą firmą – odbywają praktyki, mogą korzystać z wiedzy i doświadczenia pracujących starszych kolegów, a także literatury szkoleniowej. Wszyscy absolwenci takich klas posiadają pierwszeństwo w zatrudnieniu. Przychodzą do nas głównie pasjonaci i są dumni, że mogą pracować u przewoźnika, który eksploatuje tak nowoczesny tabor. Dajemy im szansę rozwoju i pracy w naprawdę dobrych warunkach. Obecnie stawiamy duże wymagania przed producentami taboru nie tylko pod kątem potrzeb podróżnych, lecz także właśnie pracowników – głównie maszynistów.

Teraz porozmawiajmy o kierownikach pociągów. Uruchamiacie państwo w ciągu doby około 800 pojazdów szynowych. To wymaga potężnej ekipy ludzi – właśnie kierowników. Jak ich państwo pozyskujecie?

– Oprócz szkoleń dla maszynistów prowadzimy, o czym już wspomniałem, szkolenia dla kierowników pociągów. Odbywają się one dwutorowo. Po pierwsze, rekrutujemy osoby spośród naszej kadry. Dotychczas w ten sposób przeszkoliliśmy ponad 200 osób, które uzyskały kwalifikacje kierownika pociągu. Ponadto prowadzimy rekrutacje zewnętrzne na kursy, po których dana osoba uzyskuje kwalifikacje najpierw konduktora, a później kierownika pociągu. Cieszą się one dużym powodzeniem. Podczas weryfikacji kandydatów ważne jest dla nas doświadczenie w pracy z klientem, znajomość języków obcych, a także kultura osobista oraz umiejętność radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.

Stawiamy na ciągłe podnoszenie kwalifikacji tej grupy pracowników. W ramach profesjonalnej obsługi podróżnego w latach 2012–2014 został zrealizowany projekt Kolej na Przyjazną Kolej, który objął blisko 1,7 tys. uczestników. W roku 2012 braliśmy udział w Akademii EURO 2012. W ramach tego projektu w szkoleniach z zakresu kompetencji zawodowych, językowych i interpersonalnych udział wzięło 200 naszych pracowników.

A więc mamy strategię dotyczącą zatrudnienia. Mamy odpowiednich ludzi. Na tym etapie potrzeba też ściśle zorganizowanej kultury przedsiębiorstwa. Jak to wygląda w przypadku Kolei Mazowieckich?

– Wartością nadrzędną dla spółki KM jako przewoźnika pasażerskiego są podróżni, dlatego też wysiłki wszystkich pracowników w efekcie finalnym mają na celu maksymalizację ich zadowolenia. Podejmowanie kolejnych inicjatyw, które podnoszą standard świadczonych przez nas usług, jest możliwe dzięki ogromnemu wsparciu organizatora przewozów – Samorządu Województwa Mazowieckiego – oraz wysokiej sprawności i kulturze organizacyjnej, jaką udało się stworzyć w spółce.

Obecny system organizacyjnego funkcjonowania Kolei Mazowieckich został osiągnięty poprzez wdrożenie i doskonalenie zintegrowanego systemu zarządzania.

W 2016 r. otrzymaliśmy najlepszą ocenę z przeprowadzonych dotychczas audytów dotyczących systemów zarządzania. Obecnie jesteśmy jedynym przewoźnikiem pasażerskim, świadczącym usługi przewozowe na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, który posiada jednocześnie pięć wymienionych, wdrożonych i certyfikowanych systemów zarządzania.

Koleje Mazowieckie

Rozmowa o kadrach na kolei nierozerwalnie wiąże się ze współpracą z licznymi organizacjami społecznymi, funkcjonującymi na rynku. Jak układa się dialog ze związkami zawodowymi?

– Od wielu lat realizujemy przyjazną i przede wszystkim efektywną współpracę z partnerami społecznymi, opartą na zasadach dialogu społecznego, wzajemnym poszanowaniu interesów pracowników i pracodawcy oraz wspólnej pracy na rzecz rozwoju spółki. Dowodem na potwierdzenie bardzo dobrych relacji jest brak jakichkolwiek sporów zbiorowych, począwszy od 2011 r. nieprzerwanie do chwili obecnej, co stawia nas w bardzo korzystnym świetle na tle innych pracodawców, nie tylko w branży kolejowej.

Dzięki partnerskiemu podejściu do relacji pracodawca–związki zawodowe możliwe było wypracowanie i przyjęcie w spółce wielu nowoczesnych rozwiązań z obszaru HR.

Największym sukcesem było wdrożenie Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Zostało ono poprzedzone ponad trzyletnim okresem przygotowań i prac zespołów zadaniowych zarówno po stronie pracodawcy, jak i organizacji związkowych. Dzięki dobrej woli obydwu stron i chęci osiągnięcia kompromisu rokowania zakończone zostały sukcesem. ZUZP reguluje w sposób kompleksowy treść stosunków pracy w spółce KM i jest najnowocześniejszym tego typu dokumentem normatywnym w sektorze kolejowych przewozów pasażerskich, wprowadzającym wiele innowacyjnych rozwiązań, nieznanych wcześniej w innych układach zbiorowych w branży kolejowej.

Tych dwanaście lat było potężną pracą sztabu ludzi. Spółka ma za sobą etap dochodzenia do bardzo wysokiego standardu – momentu, kiedy stała się wzorem dla innych przewoźników regionalnych. Co dalej? Jaka jest koncepcja na kolejną dekadę działalności? Czy jako spółka macie państwo poczucie pewnej stabilizacji, czy raczej ciągle czujecie apetyt na więcej?

– Przez te dwanaście lat dokonaliśmy ogromnej zmiany w funkcjonowaniu polskiego transportu kolejowego. Jesteśmy modelowym przykładem usamorządowienia, które zakończyło się sukcesem i które było i jest wzorcowe dla innych podmiotów w tej branży. Nie sposób tutaj nie wspomnieć, że stało się to dzięki podjętej trzynaście lat temu, trudnej i negowanej ówcześnie, ale także odważnej i pionierskiej decyzji Samorządu Województwa Mazowieckiego. Dotychczasowe sukcesy motywują nas do dalszej ciężkiej pracy i stawiania sobie kolejnych wyzwań. Wkrótce ogłosimy przetarg na dostawę 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych, co będzie największym takim przedsięwzięciem w historii kolei. Przechodzimy także do etapu budowy profesjonalnych zapleczy do utrzymania i naprawy taboru – chcemy uniezależnić się od firm zewnętrznych i robić to we własnym zakresie. Mamy ambitne plany i profesjonalną kadrę, więc osiągnięcie kolejnych sukcesów i wytyczenie nowych kierunków rozwoju to tylko kwestia czasu. I to wcale niezbyt odległa.

Rozmawiał Igor Korczyński

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *