Van Gogh – geniusz czy szaleniec ?

Opublikowano: 20 czerwca 2016

Jego twórczość fascynuje do dzisiaj, choć od śmierci malarza minęło już ponad sto dwadzieścia lat. Równie interesujący, jak jego dzieła, jest również życiorys Vincenta Van Gogha. Urodził się na plebanii jako syn pastora. Już od najwcześniejszych lat życia było jednak wiadomo, że do aniołka jest mu daleko. Sprawiał wiele problemów, o czym mówili nawet jego rodzice.

Nie pozostali oni jednak w krytykowaniu odosobnieni. Vincent Van Gogh nie był im dłużny, a będąc już dorosłym bynajmniej nie wypowiadał się o nich pochlebnie. Na ten konflikt złożyło się zapewne wiele czynników. Niemniej jednak kluczowy był tu trudny charakter chłopca, a potem dorosłego Van Gogha.

Od początku życia czuł, że jest nieco na uboczu.

Trudno było mu porozumieć się z innymi ludźmi, nawet jeżeli łączyły ich więzy krwi. Już jako dziecko przejawiał talent malarski, co do którego był zarazem największym krytykiem. Prace, uznane przez niego za nieudane, rwał i wyrzucał. Skłonności do wybuchów gniewu, ale również nieposłuszeństwa, zaprowadziły go do szkoły z internatem. Ten moment uznać można za przełomowy.

Nierozumiane dziecko zostaje wyrzucone z domu, gdzie jeszcze bardziej zamyka się w sobie.

To wydarzenie na zawsze odciśnie piętno na Vincencie Van Goghu. W późniejszych okresach życia za wszelką cenę starał się spełniać pokładane w nim oczekiwania. Na drodze stawał jednak trudny charakter oraz brak umiejętności nawiązywania kontaktów z ludźmi. Ten dysonans prowadził do wielkiej frustracji, odczuwanej przez Van Goga.

Jednocześnie można upatrywać w nim fundamentu jego szaleństwa.

Vincent Van Gogh był człowiekiem, reprezentującym liczne skrajności. Kochał sztukę i chciał handlować jej dziełami, ale nie miał cierpliwości do ludzi, z którymi współpracował. Pragnął być duchownym, ale brakowało mu pokory. Nie potrafił porozumieć się z otoczeniem. W niemal każdym miejscu, do którego trafiał postrzegany był za dziwaka. Nie potrafił się dostosować, był więc albo odrzucany, albo postrzegany jako chory psychicznie. Jednak to w momentach największej rozpaczy tworzył najlepsze dzieła.

Jakby sztuka miała na niego lecznicy wpływ.

Być może była też ucieczką od świata, a jednak w pewnym momencie Vincent Van Gogh poczuł, że to jest właśnie to. Wybrał malarstwo i obdarzył je wielkim uczuciem. W jego kwestii również jednak nie umiał chodzić na kompromisy. Odrzucał rady dotyczące rozwijania umiejętności, nie przyjmował do wiadomości, że nie ma odpowiednich podstaw, by osiągnąć sukces. Czuł, że robi to, do czego jest stworzony.

Wbrew wszystkiemu i wszystkim, po prostu pracował.

Czy była to oznaka geniuszu, czy może szaleństwa? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Vincent Van Gogh to nie jedyny niespokojny duch, postrzegany za dziwaka. Tak ocenianych ludzi w historii sztuki było wielu. Niektórym jednak udawało się zyskać sławę jeszcze za życia. Van Goghowi nie było to dane. Zmarł młodo, ale czas pokazał, że mimo wszystko miał rację, malując kolejne obrazy. Jego twórczość okazała się ponadczasowa, a dzisiaj nazwisko Van Gogh znane jest na całym świecie.

Za cenne wskazówki dziękujemy portalowi Portal-Malarski.pl .

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Nowe artykuły
Dzięki zaawansowanym technologiom, takim jak wzmacniacze kla...
Koszula damska to z pewnością must have w szafie każdej kobi...
Każda elegancka kobieta powinna posiadać w swojej szafie prz...